Zmniejsz rozmiar czcionki Zwiększ

Zmniejsz Rozmiar Czcionki Zwiększ

Zmniejsz rozmiar czcionki Zwiększ rozmiar czcionki Rozmiar tekstu Drukuj Wyślij e-mailem

David Cronnenberg uczynił bohaterem swojego filmu samotnego naukowca Setha Brundle’a. Można go uznać za pracoholika, bo jego całe życie było pracą i niczym więcej. Pewnego razu na konferencji naukowej poznaje piękną dziennikarkę Ronnie Quaife, która jest zainteresowany jego postacią i chce dowiedzieć się o prowadzonych przez niego badaniach. Mężczyzna pokazuje jej swój mechanizm teleportacji i jak on działa na przykładzie małpy. Między nimi rozwija się romans. Przy odrobinie szczęścia Seth nadal doskonali swój wynalazek, teleportując zarówno obiekty, jak i żywe stworzenia.

Po pewnym czasie związek z Ronnie zaczyna przechodzić przez pierwsze kryzysy. Nękana przez byłego narzeczonego dziennikarka spotyka się z nim, by w końcu się z nim uporać. Tutaj David Cronnenberg pokazuje rozpacz mężczyzny, który wierząc, że jego kobieta jest niewierna, postanawia poświęcić swoje życie eksperymentowi. Nie prosząc Ronnie o wyjaśnienia, wchodzi do maszyny pod wpływem alkoholu, bez uprzedniego sprawdzenia, czy jest sterylna. Nie spodziewał się, że do komory wleciała mucha. Po wyjściu z urządzenia Seth nie odczuwa żadnych skutków ubocznych. Po pewnym czasie na jego plecach pojawiają się nadmierne owłosienie i zyskuje on niesamowitą siłę, a także sprawność seksualną i energię.

Ronnie udaje się wszystko wyjaśnić i może się wydawać, że ich romans przeżywa drugą młodość. Jednak zmiany u Setha nie skończyły się tylko na tych pozytywnych (plus poza rosnącym owłosieniem na ciele). W ciele naukowca rozpoczyna się wielka bitwa, której końcem jest przemiana w muchę. Nic na to nie poradzę. Dramatu całej sytuacji dodaje fakt, że mężczyzna zapłodnił swoją ukochaną będąc już w fazie mutacji… „Mucha” pasuje nie tylko do klasycznego horroru science fiction. Można w nim łatwo znaleźć elementy filmu gore lub dramatu. Całość utrzymana jest w mrocznej scenerii z niepokojącą muzyką, która nadaje produkcji jeszcze bardziej mroczny wydźwięk.

Muszę przyznać, że widza przekonują niesamowite efekty specjalne i charakteryzacje. Nie można jednak zapomnieć, że jest to remake filmu z 1958 roku. Jednak do fabuły dodano wiele znaczących elementów, ale najbardziej przejmujący i przerażający jest zmutowany płód w łonie Ronnie. W porównaniu z pierwowzorem film jest znacznie bardziej dramatyczny i drastyczny. Nowy scenariusz podkreśla również bieżące problemy. Przemiana w muchę metaforyzuje chorobę z AIDS (co jest dość powszechną metaforą używaną przez Cronnenberga) i zagrożenie ze strony wciąż rozwijającej się technologii.

Widz z przerażeniem obserwuje powolną, beznadziejną przemianę głównego bohatera w stwora. Jest tak przejmująca, że ​​Seth Brundle wzbudza litość – w końcu odnajduje miłość, ma zostać ojcem, a jego kariera naukowa rozwija się coraz dynamiczniej. Jedyne, czemu można się sprzeciwić, to nagromadzenie w jednym obrazie tak wielkiego wstrętu, że mniej uważny widz może przeoczyć sens całej produkcji, jej drugie dno mówiące o przekraczaniu granic, bezlitosnej miłości i chęci realizacji własnych marzeń i spełniania się

0.00 avg. rating (0% score) - 0 votes

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *